Recenzja

Uwaga wszyscy wielbiciele nieoczywistych kryminałów. Dzisiaj opowiem Wam o powieści innej niż inne. Enigmatycznej, surowej i niezwykle wciągającej. Jeśli nie słyszaliście jeszcze o "Kartotece Pitera P.", to najwyższy czas to zmienić.

O czym jest książka „Kartoteka Pitera P.”?

Witajcie w Aureolii - podwarszawskiej, małej mieścinie, w której życie mieszkańców płynęło dotychczas dość spokojnie. Do czasu, kiedy w miasteczku zostaje odnalezione martwe ciało Pitera. Strach budzi nie tylko te mroczne wydarzenie, ale też fakt, iż chłopak został odnaleziony w kałuży krwi, w której pływała też tajemnicza teczka. Jakie treści zawiera zagadkowa kartoteka? Paweł, przyjaciel Pitera, postanawia zapoznać się z jej zawartością i przeprowadzić prywatne śledztwo, którego celem jest rozwiązanie sekretu śmierci chłopaka. Na jaw wyjdą nie tylko jego tajemnice, ale też wydarzenia, o których nikt miał się nie dowiedzieć... Ta sprawa wstrząśnie wszystkimi.

Geneza książki „Kartoteka Pitera P.”

Autorem powieści jest Jacek Wiśnicki. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Lira pod koniec kwietnia 2021 roku. Jest to pierwsza powieść autora, jaka ukazała się na rynku. Książka ma nieco ponad 300 stron. Okładka jest minimalistyczna i surowa. Nawiązuje do treści, która również jest niestandardowa i prosta.

Moje spostrzeżenia

Dawno nie czytałam tak dziwnej, zaskakującej i jednocześnie odpychającej fabuły. Książka Jacka Wiśnickiego bardzo mnie zszokowała. Oczekiwałam wciągającego kryminału, a otrzymałam dodatkowo też niesamowitą wiwisekcję mieszkańców Aureolii. Tych na pozór prostych i przewidywalnych ludzi, którzy okazali się fatalnymi kłamcami, zapatrzonymi w siebie egoistami i nieświadomymi tego, w co są wplątani naiwnymi osobami. Świat przedstawiony przez autora jest surowy i momentami wręcz obrzydliwy, ale mam wrażenie, że to właśnie w tym tkwi cały "urok" tej powieści. Na ambiwalentnych odczuciach nie tylko względem wydarzeń, ale głównie wobec jej bohaterów. A mimo tego wszystkiego, tej dziwnej otoczki, całość brzmi realnie. To mogło wydarzyć się naprawdę! Taka miejscowość i tacy ludzie po prostu mogli istnieć. Są tu też momenty, w których trzeba skupić się szczególnie. Sama wracałam kilka razy do niektórych momentów, aby przetworzyć je ponownie, dlatego uważam, że nie jest to powieść, którą można czytać z doskoku. Lepiej się na niej skupić i chłonąć jej wydarzenia. Analizować zachowania. Śledzić zmiany. Jestem pewna, że Was zaskoczy!

Mocne strony książki „Kartoteka Pitera P.”

- całkowicie nieprzewidywalna fabuła - nie sposób się niczego domyślić, niczego przewidzieć. Robimy małe kroczki w kierunkach, w które prowadzi nas autor i nie mamy zielonego pojęcia o tym co wydarzy się dalej. Kolejne sytuacje zaskakują nas coraz bardziej a atmosfera się zagęszcza.
- bardzo ciekawe postaci - bohaterowie tej powieści są niezwykle charakterystyczni. Mają swoje wady, przywary. Postępują nie do końca logicznie. Czasem irytują, obrzydzają, budzą gniew. Jednak to właśnie dzięki temu lektura tej powieści jest tak ciekawa i intrygująca.
- surowe opisy, brak lukru - nie ma tutaj miejsca na długie, nic nie wnoszące opisy, które mają budować piękny i klimatyczny obraz. Jest raczej surowo i oschle, co tylko potęguje brzydotę i mnogość uzależnień bohaterów.

Dla kogo jest książka „Kartoteka Pitera P.”?

Dla wszystkich tych, którzy szukają niebanalnego i klimatycznego kryminału z bardzo rozbudowanym, specyficznym obrazem społeczności. Dla tych, których nudzą już kryminały pisane na jedno kopyto i chcą zaczerpnąć powiewu świeżości. Sięgnijcie po książkę "Kartoteka Pitera P." i dajcie się wciągnąć w ten wir zaskakujących wydarzeń.