Recenzja

„Skaza” - Zbigniew Zborowski

Był już Forst. Teraz czas na Koneckiego. Dzisiaj przedstawię Wam najnowszą powieść Zbigniewa Zborowskiego pt. „Skaza”. Zapraszam.

Bartosz Konecki. Mężczyzna po przejściach, policjant, który staje przed koniecznością odnalezienia nieuchwytnego zabójcy. Ofiarą jest młoda doktorantka Zakładu Fizyki Jądrowej – lubiana, niesprawiająca problemów. Zgon nastąpił na skutek uderzenia ostrym narzędziem, w nieosłonięte mięśniami miejsce w potylicy, gdzie dokonano przerwania rdzenia kręgowego. Komu zależało na śmierci tej kobiety? Kto zakończył jej życie w tak wyrafinowany sposób? Jaki związek z tą historią ma stara, rodzinna pamiątka? Każdy, kto poznaje ten sekret, ginie.

„Skaza” to książka, której autorem jest Zbigniew Zborowski. Jest to czwarta książka w dorobku tego pisarza. Została wydana w sierpniu 2017 roku, nakładem wydawnictwa Znak Literanova. Na początku pozwoliłam sobie wspomnieć, o popularnym bohaterze serii książek autorstwa Remigiusza Mroza, Wiktorze Forście. Lektura „Skazy” skłoniła mnie do porównania głównych bohaterów. Obaj po przejściach, policjanci i wplątani w zagadkę dotyczącą zabójstwa. Pomimo wielu podobieństw, uważam, że bohaterem bardziej realnym i mniej wzbudzającym irytację, jest Bartosz Konecki. Przyjemniej czytało mi się jego przygody, aniżeli nieprawdopodobne wyczyny Forsta. Konecki jest postacią przyziemną, ma swoje wady i nie został wykreowany, przez autora, na super bohatera.

Akcja książki prowadzona jest dwutorowo. Przeplatają się ze sobą historie z lat wcześniejszych ze współczesnością. Powoli, miarowo autor uchyla nam rąbka tajemnicy i łączy wydarzenia przeszłe z obecnymi. Uważam, że autorowi świetnie udało się połączyć historię w całość, zaś powieść nie była nudna. Mimo wszystko, nie jest to książka, która zaskakuje. Nie ma w niej dużego napięcia, ani efektu wow. Czyta się ją przyjemnie. Jest wciągająca. Jednak nie jest to tytuł, który pozostaje w pamięci na długo. Ot jeden z wielu kryminałów, jakich wielu. Czuć, że autor miał dobry pomysł ale nie do końca potrafił go przełożyć na karty książki.

Książka dostaje ode mnie 3 na 6 gwiazdek. Nie jest to zły tytuł, więc jeśli będziecie mieli możliwość przeczytania, to sięgnijcie po nią. Jednak nie jest to lektura, która jest pozycją „must have”. Potencjał w autorze jest. Być może ujawni się on w kolejnych przygodach Koneckiego.

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

Moja ocena: 
3

Autor

  • Zbigniew Zborowski

    Łatwiej byłoby wymienić, czego w życiu nie robił. Pracował jako robotnik leśny w Bieszczadach, przemierzył z plecakiem Indie, Nepal i Pakistan, był wolontariuszem w Meksyku. W 1991 roku zadebiutował w roli dziennikarza. Jako reporter poruszał tematy trudne, m.in. o mafii. Po drodze współpracował z telewizją, obecnie w redakcji „Pani domu”. [źródło: materiały wydawnictwa]

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.