Recenzja

"Kraina zeszłorocznych choinek" - Joanna Szarańska

Nie jest tajemnicą, że to właśnie powieści Asi Szarańskiej są moimi ulubionymi, świątecznymi tytułami. Kiedy w zeszłym roku okazało się, że to już koniec, a cudowna seria zapoczątkowana przez „Cztery płatki śniegu” dobiegła końca, to autentycznie było mi smutno... Okazuje się jednak, że całkowicie niepotrzebnie. Dzisiaj opowiem Wam o najnowszej książce Asi, czyli „Krainie zeszłorocznych choinek”. Zapraszam.

Wyobraź sobie taki sklep, w którym jest mnóstwo świątecznych ozdób. Są małe, duże, zachwycające i te mniej urocze, jednak to, co je łączy, to fakt, iż żadna z nich nie ma... ceny! To wyjątkowy sklep prowadzony przez sympatycznego Pana, który chętnie doradzi, wysłucha i potrzyma za rękę. Nazwa tego miejsca to „Kraina Zeszłorocznych Choinek” - brzmi intrygująco? I tak właśnie jest. To właśnie tutaj splotą się losy wielu bohaterów. To właśnie tutaj odmieni się ich los.

„Kraina zeszłorocznych choinek” to powieść Joanny Szarańskiej, która ukazała się pod koniec października 2020 roku nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona. Tak jak pisałam we wstępie, książki Asi co roku wprowadzały mnie w cudowny, świąteczny klimat i kiedy poprzednia seria dobiegła końca, byłam bardzo ciekawa, czym jeszcze zaskoczy nas autorka. I zrobiła to! Wymyśliła fabułę tak piękną, klimatyczną i emocjonującą, że śmiało można powiedzieć, iż stworzyła mocną konkurencję dla swoich poprzednich powieści. Dla mnie „Kraina zeszłorocznych choinek” to powieść, która jest gotowym scenariuszem filmowym. Czytając ją, miałam przed oczami te wielobarwne ozdoby świąteczne, przytulne wnętrza i zimową aurę, która powoduje, że odmarza nos. Nie ukrywam, że patrząc w tym roku za okno, mało mamy tej świątecznej atmosfery. Śnieg widzieliśmy dosłownie raz, częściej gości plucha. Dzięki powieści Asi mogłam przenieść się do tego świata, w którym nawet warunki atmosferyczne dyktują kolejne dni.

Czego możecie się spodziewać po tej powieści? Życiowej treści. Bohaterowie, których stworzyła Asia, są prawdziwi, mają problemy, z którymi my zmagamy się na co dzień, a ich historie na długo pozostają w pamięci. Dodatkowo ich losy opowiadane są stopniowo, nie wszystko wiemy od razu, więc przygotujcie się też na kilka zwrotów akcji i wiele emocji. Myślę, że uronicie też łzę, zamyślicie się i docenicie to, co macie. Powieść liczy sobie ponad 400 stron, a taka objętość w zimowych powieściach zdarza się rzadko, ale mogę Was zapewnić, że po skończeniu tej powieści stwierdzicie, że moglibyście czytać ją jeszcze dłużej i dłużej.

Oczarowana klimatem, jaki Asia stworzyła w tej powieści, napisałam do niej i spytałam, co według niej jest tym specjalnym faktorem powodującym, że jej historie są tak świąteczne. Dostałam prostą odpowiedź - „Bo ja po prostu kocham Święta”. I dla mnie to najlepsze wytłumaczenie. Tę miłość czuć na kartach powieści, więc jeśli szukacie książki, która pomoże Wam odnaleźć ciepło i spokój, które otulą Was w tym zimowo-świątecznym czasie, to śmiało sięgajcie po powieść Asi. Jestem pewna, że będziecie nią zachwyceni.

Moja ocena: 
6

Autor

  • Joanna Szarańska

    Od lat związana z copywritingiem. Zakochana w piłce nożnej, języku hiszpańskim i książkach. Miłośniczka powieści Stephena Kinga. Blogerka z zamiłowania, pisarka przez lata wyłącznie szufladowa i nałogowa marzycielka. [źródło: Czwarta Strona]

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.