Recenzja

"Światło w jej oczach" - Karolina Wilczyńska

To najlepsza powieść Karoliny Wilczyńskiej. Absolutnie nie żartuję. Wiecie, że jej książki uwielbiam, ale to właśnie „Światło w jej oczach” pozostanie jedną z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Zapamiętam ją na długo i mam nadzieję, że będzie o niej bardzo głośno. Zapraszam Was na recenzję :)

Klara jest trzydziestoletnią malarką, która postanawia, że w końcu wyprowadzi się z luksusowego domu swoich rodziców i urządzi własne gniazdko. Kobieta postanawia zrealizować nowy projekt malarski. Chce stworzyć serię obrazów pokazujących kobiety. Ich piękno, tajemnicę, życiową mądrość. Klara przypadkiem spotyka Łucję, która okazuje się idealną osobą do rozpoczęcia nowego cyklu. Łucja opowiada Klarze o swoim życiu, problemach, z jakimi się mierzy – bez lukru, udawanej pozytywności i ubarwionych wspomnień. Jakie sekrety zdradzi malarce kobieta? Jak ta opowieść wpłynie na życie Klary?

„Światło w jej oczach” to powieść, która rozpoczyna nowy cykl Karoliny Wilczyńskiej pt. „Ja, kobieta”. Powieść ukazała się nakładem wydawnictwa Czwarta Strona we wrześniu 2020 roku. To niezwykła książka, która łączy w sobie wykreowane elementy fabularne z realną, życiową i bazującą na faktach historią prawdziwego dramatu. To połączenie powieści z reportażem. Coś absolutnie genialnego, wciągającego i tak chwytającego za serce, że będziecie mieli po niej książkowego kaca. Zapewniam.

Czytając tę powieść, miałam wrażenie, że książkowa Klara to postać, która imituje w tej historii autorkę książki, zaś Łucja, jest fabularnym ucieleśnieniem kobiety, która zdecydowała się opowiedzieć Karolinie o swoim życiu. W opisie przygotowanym przez wydawcę nie ma informacji o tym, jakich życiowych dramatów dotyczy ta fabuła, dlatego ja w tej recenzji również powstrzymam się od ujawniania tych informacji. Pewne jest jedno – jeszcze nigdy nie czytałam o tym problemie w żadnej powieści obyczajowej. Co więcej, doskonale wiedziałam, że tutaj każda emocja i opisane wspomnienie, to realna historia, za którą kryją się osoby żyjące wśród nas. Takie, które mijamy na ulicy i których nie podejrzewamy o branie udziału w tak trudnych wydarzeniach. Często są to osoby oceniane z perspektywy jednego spotkania, jednego wydarzenia, bez świadomości pełnego spektrum historii, jaka za nimi stoi. To zdecydowanie książka idealna dla tych z Was, którzy doceniają życiowe historie i nie boją się trudnych emocji. Przyznam, że niejednokrotnie płakałam podczas lektury. Opisane wydarzenia są bliskie mojemu sercu i otworzyły w moich wspomnieniach wiele furtek, przez które nie chciałam już nigdy zaglądać.

W książkach Karoliny Wilczyńskiej zawsze najbardziej cenię tę nutkę tajemnicy. Mrugnięcia okiem do czytelnika, mówienie między wierszami, brak jasno formułowanych przemyśleń. Dzięki temu możemy sami interpretować tę historię na swój sposób. Wierzę, że ta historia wyzwoli w wielu czytelnikach skrajne emocje i pozwoli zadać sobie kluczowe pytania. Ze mną na pewno zostanie długo. Już teraz wiem, że kilka egzemplarzy tej powieści trafi do bliskich mi kobiet. Chciałabym, aby ta seria żyła wśród nich.

Ostrzegam, że sięgając po tę powieść, musicie sobie zarezerwować czas tylko na nią. Nie oderwiecie się od niej tak długo, aż nie poznacie zakończenia. Będziecie szczęśliwe, dumne i jednocześnie wewnętrznie rozdarte, niepewne. Dostrzeżecie ukrytą w sobie moc i zapragniecie od razu sięgnąć po kolejny tom tej serii. Ja czekam na niego z wielką niecierpliwością. Gorąco polecam! Musicie ją przeczytać!

Moja ocena: 
6

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.