Doczekałam się. W końcu wciągający, tajemniczy i zaskakujący thriller psychologiczny. 'Lokatorka' - JP Delaney, zapraszam na recenzję.
Im mniej wiecie o książce zanim ją przeczytacie, tym lepiej. Ja nie czytałam żadnych opisów, spoilerów czy streszczeń - nie chciałam sobie psuć doświadczeń związanych z odkrywaniem tej historii. I bardzo dobrze zrobiłam :) Dlatego dzisiaj nie liczcie na długie opisy fabuły - odkryjecie je sami czytając tę książkę. W skrócie - dwie kobiety, dwie historie, następujące jedna po drugiej w niewielkim okresie czasowym. Jedno idealne, tajemnicze mieszkanie. I zbrodnia, która mrozi krew w żyłach.
'Lokatorka' to rewelacyjna powieść, od której nie sposób się oderwać. Czyta się ją jednym tchem - kiedy po nią sięgnęłam to nie rozstałam się z nią aż do ostatniej strony. Nie było opcji abym nie dowiedziała się co będzie później. Akcja jest wartka i umiejętnie prowadzona. Ani przez chwilę nie podejrzewałam jak zakończy się ta historia. A wierzcie mi, że zakończenie wgniata w fotel ;)
Dużym plusem książki jest mała ilość bohaterów. Ich losy są przejrzyste, nie sposób się w nich pogubić (tak jak np. we wcześniej recenzowanej przeze mnie książce pt. 'Zapisane w wodzie'). Miałam momentami wrażenie, że czytam książkę erotyczną w stylu 50 twarzy Greya, co mi się średnio podobało, ale kiedy zrozumiałam dlaczego właśnie w taki sposób prowadzona była ta historia to nawet greyowe nawiązania przestały mi przeszkadzać :)
W książce nie ma zbędnych opisów, nudnych historii czy niepotrzebnych zapełniaczy nie wnoszących nic do fabuły. Z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić.
Dzisiaj krótko ale uwierzcie mi, że nieznajomość fabuły przed przeczytaniem książki, w tym wypadku jest bardzo wskazana :) Dajcie znać jakie były Wasze wrażenia :)