Recenzja

"Bezbronne" - Taylor Adams

Czasem jest tak, że człowiek siada do pisania i ma ochotę naskrobać coś zupełnie innego, niż podpowiada mu rozum. Tak właśnie jest dzisiaj. Bardzo chciałabym napisać pozytywną recenzję. Bardzo chciałabym pochwalić książkę, jej wykonanie, prowadzenie akcji... Ale nie mogę. To nie będzie pozytywny wpis, zaś jego głównym bohaterem są „Bezbronne” Taylora Adamsa. Zapraszam!

Góry Skaliste, śnieżyca, parking odcięty od świata. Darby była w trakcie podróży do domu, gdzie jej matka walczy ze śmiertelną chorobą. Z godziny na godzinę jej stan się pogarsza. Z uwagi na fatalne warunki meteorologiczne, Darby nie jest w stanie przemieszczać się dalej i zatrzymuje się na najbliższym postoju. Jej komórka traci zasięg. Okazuje się, że przy autostradzie spotyka jeszcze czwórkę innych, nieznanych jej osób. Gdy kobieta rozgląda się po parkingu, przypadkowo odkrywa, że w jednym z aut uwięzione jest dziecko...

„Bezbronne” to pierwsza książka Taylora Adamsa. Powieść będzie miała premierę 13 lutego 2019 i ukaże się nakładem wydawnictwa Otwartego. Kiedy dostałam propozycję zapoznania się z tym tytułem przedpremierowo, nie będę kryć, bardzo się ucieszyłam. Szalenie zaintrygował mnie opis, który był bardzo niepokojący i zwiastował naprawdę dobry pomysł na fabułę. Tak też jest – pomysł na fabułę jest bardzo dobry. Mroczne, odcięte od świata miejsce. Śnieżna zamieć, brak zasięgu i obcy ludzie. Nagle znikąd pojawia się dziecko. Problem jest jednak taki, że moim zdaniem, autor postawił sobie zbyt ambitne zadanie, któremu nie podołał. Zdaję sobie sprawę z tego, że wybitnie trudno musi być opisać dobry thriller w tak mocno ograniczonej przestrzeni, z tak wieloma obostrzeniami. Wszak bohaterowie mają do dyspozycji jedynie budynek, w którym się znajdują (mały zajazd), mają odcięty zasięg, jest noc. Postaci autor też nie stworzył wiele, także znowu pole manewru ma raczej znikome. Czy to dało się jakoś uratować? Tego nie wiem. Wiem jednak, że „Bezbronne” były szalenie dziwną historią, która w ogóle mnie do siebie nie przekonała.

Największym problemem jaki mam przy pisaniu tej recenzji jest to, że nie mogę Wam przytoczyć wszystkich irracjonalnych wydarzeń, które miały miejsce w tej książce. Najłatwiej byłoby opisać kilka sytuacji, wytknąć błędy, pokazać nieścisłości. Kiedy wyrywkowo, podczas czytania, wtajemniczałam moich znajomych w to, co aktualnie dzieje się w książce, byli załamani. Nie mogli uwierzyć w tak wysoki poziom nielogiczności niektórych zabiegów autora. Według mnie, do setnej strony wszystko było ok. Rzeczywiście autorowi udało się zbudować klimat, który jeżył włosy na karku. Czuć było napięcie i wyczekiwało się dalszych wydarzeń. Jednak po tym wstępie coś poszło bardzo nie tak. Nagle autor zaczął brnąć w tak dziwne, niezrozumiałe i irracjonalne wydarzenia, że zamiast się bać i czekać w napięciu, zaczęłam się śmiać... Śmiać. Ręce mi opadły i pozostał już tylko śmiech. Nie wspominając już o tym, że poziom brutalności w tej książce jest szalenie wysoki i, według mnie, kompletnie nieuzasadniony. Autor zamiast skupić się na budowaniu mistrzowskiej intrygi, wziął sobie za cel maksymalnie zaszokować czytelnika okropnymi opisami i obrzydliwymi wydarzeniami. A samo zakończenie? Brak mi słów. Totalne rozczarowanie.

W Internecie znajdziecie wiele przedpremierowych, bardzo pozytywnych ocen tego tytułu. Z gustami się nie dyskutuje, jednak wygląda na to, że jestem, ze swoją opinią, w mniejszości. Większość czytelników ocenia ten tytuł bardzo entuzjastycznie, co wskazuje na to, że książka może się podobać. Koniec końców jeśli nie przeczytacie, to się nie dowiecie czy było warto :) Jeśli jednak ktoś pytałby o moje zdanie, to uważam, że ta lektura nie jest warta czasu jaki się z nią spędza. Zdecydowanie bardziej polecałabym Wam „Ocalałe”, ubiegłoroczną premierę od Wydawnictwa Otwartego, która, moim zdaniem, jest dużo lepszym wyborem niż „Bezbronne”. Do tego możecie dołożyć sobie „W żywe oczy” J.P. Delaneya i z pewnością nie będziecie zawiedzeni :)

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.
http://bit.ly/Bezbronne_czytanie

 

Moja ocena: 
2.04

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.