Uwielbiam twórczość Harlana Cobena. Przeczytałam już wiele jego książek i po każdą kolejną sięgam z wielką radością. Choć muszę przyznać, że zeszłoroczna „W domu” mnie nie zachwyciła... Czy to koniec porywających książek Cobena? Czy autor powoli się wypala? Sprawdziłam jego najnowszą powieść i „Nie odpuszczaj” jednoznacznie pokazuje, że autor ma nam jeszcze wiele do zaoferowania.
Minęło już 15 lat od nocy, która zakończyła szczęśliwy etap w życiu Napa Dumasa. To właśnie wtedy, na torach kolejowych, zginął jego brat bliźniak Leo. Tej samej nocy zaginęła bez śladu także jego ukochana dziewczyna, Maura. Nap jest zdeterminowany i pragnie odkryć co wydarzyło się tej feralnej nocy. Wstępuje do policji jednak tropy nie naprowadzają go na żadne sensowne rozwiązanie. Do czasu kiedy w mieście pojawia się Maura...
„Nie odpuszczaj” to najnowsza książka Harlana Cobena, która ukazała się 3 października 2018 roku, nakładem wydawnictwa Albatros. Jak już wspominałam we wstępie, Coben jest jednym z moich ulubionych autorów i po jego książki sięgam bardzo chętnie. W zeszłym roku czytałam jego powieść „W domu”, która niestety nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Czegoś jej zabrakło a ja pomyślałam, że może najlepsze historie autora mamy już za sobą. Na szczęście po lekturze „Nie odpuszczaj” mogę śmiało przyznać, że obawiałam się na wyrost. Coben zachwyca, porywa i pokazuje, że nadal potrafi tworzyć świetne książki.
Mocną stroną powieści Cobena, nieustannie, jest prosty język i ciekawe postaci - tak jest również w przypadku „Nie odpuszczaj”. Autor już od początku powieści serwuje nam opisy mrożące krew w żyłach i podsuwa tropy, które niejednokrotnie okazują się mylne. Wciąga czytelnika w wir wydarzeń i pozwala tworzyć własne teorie. Dzięki temu, że powieść pełna jest dialogów, całość czyta się bardzo szybko a fabuła ma równomierne tempo. Nie sposób się przy niej nudzić. Tym co wielu może zaskoczyć, jest bardzo duża ilość postaci. Zazwyczaj Coben nie umieszczał ich w swoich powieściach aż tak wiele i przyznam szczerze, że momentami musiałam się dłużej zastanowić o kim była mowa. Zabieg ten ma jednak swój plus, ponieważ rozwiązanie zagadki angażuje coraz większą liczbę bohaterów i do samego końca nie jest wiadome kto pełni jaką rolę w rozwiązaniu tej tajemnicy.
Kolejnym plusem są krótkie, treściwe rozdziały, w których nie ma wodolejstwa. Coben opisuje stworzony świat w dialogach i krótkich zdaniach, nie tworząc dodatkowo obszernych opisów. Dzięki takiej konstrukcji czytelnikowi trudno jest oderwać się od lektury – wszak kolejny rozdział jest tak krótki, że jego przeczytanie zajmie przecież chwilę. Później następuje kolejny, następny... I tak na jeden raz można przeczytać całą powieść. Autor zadbał również o to aby każdy kolejny rozdział kończył się w taki sposób aby czytelnika wprowadzać w coraz większą ciekawość. Trudno sobie tę powieść dawkować ;)
Czasem w thrillerach bywa tak, że doszukujecie się pewnych nieścisłości i nawet najmniejszy błąd jest w stanie podważyć wiarygodność fabuły. Na szczęście w „Nie odpuszczaj” nie ma nielogicznych sytuacji czy wydarzeń, które na długo przed zakończeniem wskazują na sposób rozwiązania zagadki. Mnie Coben zaskoczył, nie spodziewałam się takiego finału i dzięki temu uważam, że jest to jedna z lepszych książek autora.
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji sięgnąć po powieści Harlana Cobena to myślę, że premiera „Nie odpuszczaj” będzie najlepszą okazją aby w końcu zapoznać się z jego twórczością :) Ja polecam, niezależnie od tego czy thrillery lubicie, czy też nie. Uważam, że książki tego autora sprawdzą się jako umilacz wielu jesiennych wieczorów.
Za udostępnienie książki do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Albatros.